Poeta, Adam Zagajewski, w jednym ze swoich wierszy tak pisze o wspomnieniach:
Odwiedzaj swoje wspomnienia,
Uszyj dla nich płócienne pokrowce.
Odsłoń okna i otwórz powietrze.
Bądź dla nich serdeczny i nigdy
nie daj im poznać po sobie.
To są twoje wspomnienia.
Myśl o tym, kiedy płyniesz
w sargassowym morzu pamięci
i trawa morska zarasta ci usta.
To są twoje wspomnienia, których
nie zapomnisz aż do końca życia.
Uczniowie klasy ósmej, których już za moment wypuścimy spod szkolnych skrzydeł w szeroki świat, zechcieli podzielić się z nami swoimi najlepszymi wspomnieniami z czasu spędzonego i przeżytego w murach naszej szkoły. Mamy nadzieję, że tych pięknych i dobrych wspomnień mają jak najwięcej. I że w trudnych chwilach dorosłego życia te wspomnienia będą dla nich jasnym promykiem słońca...
Patrycja: "Najlepiej wspominam, kiedy do naszej szkoły przyjechali wolontariusze z innych krajów w ramach Euroweeku. Wybraliśmy się wtedy nad jezioro w Czersku, na którym pływaliśmy kajakiem. Ja byłam w parze z Wiktorią Turowską. Warto wspomnieć, że znaleźliśmy jeża, który wymagał pomocy pogotowia zwierzęcego. Mogliśmy obserwować ratowników w akcji. Fajnie było też, kiedy razem z Panią Anią Małek-Tobiasz i dziewczynami z klasy z okazji Dnia Kobiet wybraliśmy się do kina na film ,,Emotki ”, a później na spacer po Łazienkach Królewskich. Pamiętam też, że w 5. klasie uczył nas informatyki przesympatyczny nauczyciel, który podczas lekcji przygrywał nam na harmonijce."
Maria: "Bardzo miło wspominam lekcje z Panią Moniką Smorągiewicz. Często śpiewaliśmy piosenki, które umilały czas i ułatwiły przyjemną naukę języka angielskiego. Szczególnie zapamiętałam dobrą zabawę podczas nauki piosenki w języku migowym, do której później nagraliśmy filmik i wzięliśmy udział w akcji „Hands of the World”. Była to miła odskocznia od stresu i nowe przyjemne doświadczenie."
Maja: "Najlepiej wspominam nauczyciela informatyki, Pana Leszka. Lekcje z nim były najbardziej luźnymi, jakie kiedykolwiek pamiętam. Pan Leszek na niektóre lekcje przynosił nawet harmonijkę, na której grał. Na koniec roku szkolnego mieliśmy "czas wolny", w trakcie którego mogliśmy robić, co chcemy na komputerach, oczywiście w granicach rozsądku. Takie wspomnienia można by długo wymieniać, lecz te najbardziej zapadły mi w pamięć."
Małgorzata P.: "Wydarzeniami, które najbardziej zapamiętałam, były rajdy rowerowe oraz wycieczki, na których świetnie się bawiliśmy. Niezapomniane pozostaną nocowania w szkole, ale też takie zwyczajne wspólne wychodzenie do McDonalda. W młodszych klasach ciekawe były pokazy różnych zwierząt, np. węży, pająków.
Zuzanna: "Szczególnie miło wspominam zawody sportowe, na które jeździłyśmy z Panem Emilianem Hancem. Zawsze starałyśmy się dawać z siebie sto procent. Czasem szło lepiej - zdobywałyśmy medale, a czasem gorzej - kończyłyśmy poza podium. Nie obywało się bez emocji. Jednak zawsze pamiętałyśmy, aby traktować to wszystko jako zabawę. Przygotowania jak i same zawody były dla nas ogromną frajdą."
Katarzyna: "Jednymi ze wspomnień, z którymi dobrze kojarzę moją szkołę, były wspólne rajdy rowerowe, a z nimi różne przygody, nocowania w szkole, ogniska, chodzenie na niektórych lekcjach do McDonalda."
Elżbieta: "Styczeń 2020. Pani Iwona Wadas wyznaczyła mnie i Wiktorię Turowską do identyfikowania prac plastycznych wykonanych na IV edycję gminnego konkursu "Na skrzydłach anioła". Pamiętam, jak siedziałyśmy na podłodze w sali gimnastycznej, puściłyśmy głośno muzykę i w połowie przyklejałyśmy karteczki, a w połowie wygłupiałyśmy się i tańczyłyśmy. Na szczęście było już po lekcjach, więc nikomu tym nie przeszkadzałyśmy. Spędziłam ten czas bardzo przyjemnie i wcale nie żałuję, że po zakończeniu zajęć musiałam zostać w szkole."
Małgorzata B.: "Miłe chwile spędziłam na Kółku Gazetki Szkolnej, które było prowadzone przez Panią Dagmarę Oleksy-Gołąbek. Oprócz oczywistej pracy nad szkolnym blogiem, zawsze znalazł się czas na wiele ciekawych pogaduszek. Mimo dużej różnicy wiekowej zawsze mogłam liczyć na traktowanie mnie na równi z rozmówcą. Poruszałyśmy wiele tematów światopoglądowych i tabu. Dzięki temu wiem, jak poprawnie prowadzić dyskusje. Rzeczy, których się tam dowiedziałam, pozostaną w mojej głowie na zawsze."
Wiktoria: "Wspomnienie ze szkoły podstawowej, które najbardziej zapadło mi w pamięć, to zielona szkoła w 4. i 5. klasie. Pojechałam wtedy po raz drugi na kilka dni i miałam pokój z Majką i Patrycją, tak jak za pierwszym razem. W pilocie od telewizora były zużyte baterie i nic nie mogłyśmy oglądać. Podczas tej wycieczki pojechałam za granicę na Słowację i zwiedziłam Zamek Orawski i Demianowską Jaskinię Wolności. Patrząc z wysokości zamku, tir i inne samochody wydawały się być takie malutkie. Tym razem wzięłam rękawiczki, bo jak przyjechałam za pierwszym razem, to zaskoczył nas wszystkich śnieg, całe mnóstwo śniegu. Widziałam stado owiec i bacę lub juhasa. Był też sklep z lokalnymi produktami typu oscypki, kapelusze góralskie, bransoletki i ubrania z tradycyjnym wzorem, a także chusty. Powietrze było tak czyste i było czuć, że jest się w górach, a widoki tak niesamowite, że mogłoby się zostać tam na zawsze. Jednym słowem - super."
Małgorzata W.: "Moim najwcześniejszym wspomnieniem jest tydzień spędzony na ostatniej ,,Białej Szkole”. Pamiętam, jak świetnie bawiłam się na tej wycieczce. Trudno się nie domyśleć, że był to wyjazd zimowy i naszym głównym zajęciem była jazda na nartach. Pod koniec tygodnia rozchorowałam się i razem z opiekunkami z ośrodka oglądałam śnieg padający za oknem. Pomimo niefortunnej choroby bardzo cieszyłam się chociaż z kilku dni spędzonych na stoku. W piątej klasie z Panią Anią Siewierą zorganizowaliśmy przedstawienie pod tytułem ,,Władca Pierścieni”. Mnóstwo prób zaowocowało udaną premierą spektaklu. Kostiumy i wystrój sali stanowił nieodłączny element całości. Robienie ich wymagało dużo pracy, ale finalny efekt był tego wart. Malowanie muralu także było czymś, co na długo zapadło mi w pamięci. Przez trzy dni udało nam się stworzyć coś niezwykłego. Dla mnie rysowanie w tym czasie stanowiło szczególny problem przez złamaną rękę. Nie przeszkodziło to jednak w dobrej zabawie. Z pewnością malowanie muralu było czymś oryginalnym i nie doświadczyłabym tego w innej szkole. Święto Dziękczynienia w siódmej klasie odbyło się u nas hucznie. Pani Monika Smorągiewicz zmobilizowała naszą klasę do występu. Tańczyliśmy przebrani za Indian i odegraliśmy krótką scenkę, która przedstawiała początki tego święta. Wszyscy aktorzy byli szczerze zachwyceni koncepcją przedstawienia i do dziś dobrze wspominamy ten dzień."
Kacper: "Jednym z moich najlepszych wspomnień z okresu szkolnego była pierwsza zielona szkoła w 5 klasie. Bardzo podobały mi się wycieczki, które wtedy miały miejsce, między innymi wycieczka do jaskini za granicą. Bardzo mi się spodobała i pamiętam ją do dziś. Dowiedziałem się wtedy wielu rzeczy o jaskiniach i ciekawostek z tamtego miejsca. Bardzo fajnie było też wtedy spędzać czas z resztą klasy. Dobrze pamiętam również bitwę na śnieżki. Uważam, że było to moje jedno z najlepszych, a może nawet najlepsze wspomnienie z kończącego się okresu mojego uczęszczania do szkoły podstawowej."
Wiktor: "Moim najciekawszym wspomnieniem z nauki w Szkole Podstawowej imienia Kawalerów Orderu Uśmiechu w Czersku jest udział w obydwu edycjach EuroWeek. Była to doskonała okazja, by zawrzeć nowe znajomości, poznać tradycje i kultury innych państw, a także doskonalić swoje umiejętności językowe. Było to doświadczenie, które jest oknem na świat. Z perspektywy Polski poznajemy inne państwa. Był to także świetny sposób na aktywne spędzanie czasu i alternatywną naukę. Podobne wyjazdy pozwalają nam lepiej się poznać, zintegrować w grupie, a także uczą samodzielności, a są to niezwykle ważne umiejętności dla każdego absolwenta szkoły podstawowej."
Joanna: "Wspomnieniem, które najbardziej zapadło mi w pamięć, jest rozmowa z Panią Dorotą Buczek. Podczas lekcji WOS-u padło pytanie: „Czego pragniesz teraz najbardziej?”. Odpowiedziałam, że chciałabym, aby mama była ze mnie dumna i cieszyła się moimi nawet małymi sukcesami. Pani Dorota po lekcji poprosiła, abym podeszła do biurka. Zapytała, czy uważam, że mama nie jest ze mnie dumna. Pani Dorota wyjaśniła mi, że mama może mi tego nie mówić, ale na pewno jest dumna, ponieważ widać to po tym, jak mówi o moich sukcesach. Słowa Pani Doroty w tamtym momencie bardzo mi pomogły i do dzisiaj je wspominam. Jestem bardzo wdzięczna Pani Dorocie za tak ciepłe i mądre słowa. Już teraz do końca życia będę wiedziała, że mama jest ze mnie dumna, a to wszystko dzięki trosce i ciepłemu sercu Pani Doroty Buczek."
Justyna: "Jedno z moich najlepszych wspomnień z tej szkoły to malowanie muralu. Najpierw pisaliśmy bajki i nowe legendy o naszym regionie, a później wymyślaliśmy do nich różne grafiki. Na koniec przenosiliśmy obrazy na ścianę szkolnego budynku, zostaną tam one na wiele lat. Ja, Marta, Ala i Gosia W. napisałyśmy opowiadanie, w którym główne postacie były w mniejszym lub większym stopniu wzorowane na nas. W taki sposób każda z nas symbolicznie znalazła się na szkolnym muralu. Kolejną dobrze przeze mnie zapamiętaną chwilą jest I Górski Bieg Zająca, na którym uczniowie naszej szkoły byli wolontariuszami. Ja, mój brat i jego przyjaciele mieliśmy za zadanie podawać wodę biegnącym lub oblewać ich tą wodą - jak kto wolał. Oczywiście skończyło się na tym, że nasza piątka była cała mokra. Często woda nie trafiała w biegnących, tylko w nas. Nie pomagały też zraszacze, które straż pożarna wystawiła przed remizę. Dobrze będę też wspominać wsparcie ze strony nauczycieli podczas różnych konkursów, np. Pani Asi i Pani Uli na konkursach muzycznych, czy Pani Karoliny na tych recytatorskich. Mam jeszcze wiele innych miłych wspomnień z tej szkoły. Te chwile zapamiętam do końca życia."
Małgorzata S.: "Jednym ze wspomnień, jakie zapadnie mi w pamięci, jest to jak w klasach 1-3 jako jedni z pierwszych ze szkoły dostaliśmy tablicę interaktywną. Była to dla nas przemiła niespodzianka. Naszą wychowawczynią była wtedy Pani Beata Zduńczyk. Na każdej przerwie na tablicy pisaliśmy wielki napis ,,Kochamy Panią Beatkę” i ozdabialiśmy go przeróżnymi sercami, kwiatkami oraz czymkolwiek chcieliśmy. Gdy Pani wchodziła do klasy, my wszyscy staliśmy pod tablicą i śpiewaliśmy ,,Najpiękniejsza w klasie”. Za każdym razem sprawiało nam to tyle radości, że mogliśmy zrobić coś miłego dla naszej Pani. Nigdy nam się to nie nudziło i zawsze udawało się bardziej rozweselić naszą nauczycielkę."
Marta: "W tej szkole spędziłam 10 lat swojego życia. Raz bywało lepiej, a raz gorzej. Jednak nigdy nie zapomnę klasowych wycieczek i nocowań w szkole organizowanych przez naszą wychowawczynię, Panią Anię Małek- Tobiasz, rozmów na przeróżne tematy prowadzonych z panią Kamilą Hodyl, lekcji polskiego prowadzonych przez Panią Karolinę Klech, która zawsze opowiadała nam jakieś ciekawe historie ze swojego życia i oglądała z nami ekranizacje lektur, ponieważ doskonale wiedziała, że większość nie przeczyta książki. Gdy już zakończę edukację w tej szkole, na pewno będę wracała pamięcią do wspomnień z nią związanych."
Alicja: "Wspomnieniem ze szkoły podstawowej, które zapadło mi w pamiętać, jest to jak raz na lekcji polskiego przed Bożym Narodzeniem, gdy już nikt nie myślał o nauce, pani Karolina wydrukowała nam kolorowanki. Był to przyjemny odpoczynek od ciągłego przyswajania nowej wiedzy. Nasze kolorowanki zawisły na tablicy korkowej w klasie jako ozdoba świąteczna. Ze wszystkich lekcji, to właśnie lekcje z panią Karoliną zapamiętam najlepiej. Mam nadzieję, że w przyszłości trafię jeszcze na nauczyciela, który uczy z podobną pasją."
Aleksy: "Najlepiej wspominam całą piątą klasę, ponieważ nie było miesiąca bez wycieczki. Cały czas jeździliśmy na wszelkiego rodzaju wyjazdy, raz do Warszawy, raz na lodowisko, do Centrum Nauki Kopernik. Jednak moją ulubioną wycieczką była ta do parku trampolin, gdzie mieliśmy mnóstwo czasu wolnego, uczyliśmy się, jak robić salto. Moim drugim najlepszym wspomnieniem był wyjazd do parku wodnego, gdzie mogliśmy robić, co chcemy, oczywiście w granicach rozsądku."